Posty

2. BJD: plastikowe zabawki czy żywiczne dzieła sztuki?

Obraz
Na wstępie chciałabym podziękować za tak pozytywne przyjęcie mojego pierwszego wpisu. Zawsze bardzo cieszę się, ilekroć mogę poznać innych kolekcjonerów (Internet to jednak wspaniały wynalazek) i razem z nimi dzielić radości tego hobby. Dzisiaj spróbujemy odpowiedzieć sobie na pytanie, czym tak właściwie są BJD, i jednocześnie obalić parę związanych z nimi mitów. Zapraszam! Po lewej: Snake Demon od Miracle Doll. Po prawej: Carey i Gary od Dream Valley. BJD to wywodzące się z Azji lalki odlewane z żywicy, która wbrew pozorom nie ma niczego wspólnego z żywicą drzewną. Posiada jedynie podobne właściwości - idealnie spaja i jest odporna na uszkodzenia i pęknięcia, dlatego z powodzeniem wykorzystuje się ją zarówno w przemyśle budowlanym, jak i w sztuce, szczególnie rzeźbiarstwie. Jest bardzo wysokiej jakości materiałem syntetycznym, który nie przypomina typowego plastiku - jest ciężka, zwarta i bardzo przyjemna w dotyku. Do odlewu lalek używa się różnych rodzajów żywic, najczęściej

1. Historia Zippa, czyli o tym, dlaczego to hobby nie było dla mnie

Obraz
O istnieniu BJD dowiedziałam się przypadkiem. Któregoś dnia po prostu buszowałam po Internecie i przez przypadek natknęłam się na zdjęcia lalek przypominających małe dzieła sztuki. Byłam oczarowana i spędziłam długie godziny, podziwiając zdjęcia żywicznych elfów, centaurów i wampirzych arystokratów. Nie podejrzewałam nawet, że te lalki można malować i przebierać, nie wiedziałam też, czym jest ta mityczna żywica, z której zostały wykonane. Wiedziałam natomiast jedno: bardzo chciałam jakąś mieć. Zakochałam się bez reszty w lalkach istniejącej jeszcze wtedy firmy Dream of Doll i postanowiłam zacząć na jakąś oszczędzać. Domyślałam się bowiem, że cena takiego cuda na pewno wynosi więcej niż moje skromne dwadzieścia złotych kieszonkowego miesięcznie. Nie spodziewałam się jednak, że będzie aż tak wysoka. Nie podejrzewałam nawet, że te lalki są tak duże! Wiedziałam jedynie tyle, że muszę obejść się smakiem i na żadną nigdy mnie prawdopodobnie nie będzie stać. Nadal jednak pielęgnowałam w sercu